Z serii nie zadzieraj z drzewem, bo możesz oberwać;)
Napaliłam się na zdjęcie z dymem...problem w tym, że gdy fajek był ostry to dymu nie było widać, z kolei gdy był dym to fajek nie wyszedł. Koniec końców papieros wypalił się cały i na tym sesja się zakończyła. Z dwojga złego postawiłam na dym, bo w końcu to on był najistotniejszy w tym zdjęciu. (Dla wszystkich ciekawskich....nie, nie palę.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz